„I choć poruszam się do przodu, to nigdzie w ten sposób nie dojadę…” -Haruki Murakami Cyrkulacja nadaje rytm naszemu życiu, biciu serca, daje siłę do ruchu i działania. Poruszenie krążenia w całym ciele staje się priorytetem “jogi dla układu krążenia”.  Jak dbać o krążenie?  Konkretnie należy skupić się na aktywizacji mięśni w łagodnych, lecz dynamicznych sekwencjach poruszających wszelkie zakresy ciała (skłony, wygięcia w tył, bok, skręty) w różnych pozycjach. Praca z różnymi partiami mięśni (między innymi łydek gdzie zator żył jest szczególnie widoczny i odczuwalny) niweluje zaleganie krwi w żyłach, ponadto budzi świadomość całego ciała, aktywizując krążenie krwi i limfy we wszystkich narządach . Jeśli chodzi o konkretne pozycje, na pewno będą to wszelkie anty-grawitacyjne asany czyli sirssasana (stanie na głowie), adho mhuka vrksasana (stanie na rękach) i sarvangasana (świeca), przy czym w przypadku anty-żylakowej praktyki można pozwolić sobie na dużo więcej luzu w kończynach dolnych niż w przypadku “zwykłej” praktyki. To rozluźnienie spowoduje wyraźny przepływ krwi w stronę serca. Zbawienne dla nóg okazuje się też viparita karani (leżenie z nogami podpartymi o prostopadłą powierzchnię), gdzie nogi są przytrzymywane przez luźno założone na stopy, łydki i kolana paski. Dla stabilności pozycji można też położyć bolster na zadartych stopach co przy okazji rozluźni nasze dolne plecy, czyli generalnie “all inclusiv”:) W podręcznikach jogi, pod hasłem żylaki najczęściej poleca się nam vadżrasanę (siad z piętami skierowanymi do sufitu ułożonymi po bokach ciała przy pośladkach) jednak proponowałabym stosować ją jedynie jako profilaktykę, w zaawansowanym stopniu może już sprawiać duży dyskomfort. Góra, dół… Prawo, lewo… Ying i Yang… Krążenie to cykle, cykle wspomagane, czasami hamowane, to procesu w ciągłym procesie szukania równowagi.